Ostatnimi czasy, akademia Legii Warszawa generuje bardzo utalentowanych zawodników. Oczywiście, niektórzy odbierają to żartobliwie, kwitując "Znowu podkupili Lechowi?". I trudno się z tym nie zgodzić, ponieważ tacy gracze jak Wandzel, Kozak czy Bielik pierwsze kroki stawiali w Poznaniu. Ale tym razem mamy do czynienia z graczem od początku związanym z Warszawą. Mateusz Wieteska urodzony 11 lutego 1997 roku ma zadatki na klasowego obrońcę. Świetne występy w barwach rezerw Legii przyciągnęły mocniejsze kluby. Oby tylko sodówka nie uderzyła mu do łepetyny...
Wieteska ma znakomite warunki fizyczne, jak na obrońcę - 187 cm wzrostu, przy wadze 77 kg. Mój imiennik nie ustępuje też technicznie żadnemu innemu defensorowi, co potwierdza dobrą grą głową, kryciem i odbiorem. Jest też zdeterminowany, waleczny, agresywny, świetnie się ustawia i jest skoczny. Co do poprawy? Na pewno przewidywanie, koncentracja, dezyzje, ale także szybkość i siła. Jeśli Mateuszowi uda się poprawić te aspekty, będzie z niego "nowy" Glik.
Przechodzimy do stołu transferowego. Legioniści zgodzą się wypożyczyć Mateusza za niewielki wkład w wynagrodzenie, co czyni go łakomym kąskiem dla słabszych klubów z lig niszowych. Warszawiacy na początek gry chcą za niego niebotyczne €5 mil. ale w krótkim czasie schodzą z ceny do granic €2 mil. - €3 mil.
Więc, jeśli chcecie mieć w składzie obrońcę na lata, nie wachajcie się, wydać tych kilkunastu €.
Zauważyłeś błąd? Złe PA, opis, screen? Pisz w komentarzu!