Czwarty sezon Ligi Talentów, jak zwykle przyniósł serię niespodziewanych rozstrzygnięć. W poprzednim odcinku obejrzeliśmy liderów różnych klasyfikacji, dziś spojrzymy bliżej na poszczególne drużyny biorące udział w konkursie oraz wyróżnimy tych zawodników w każdej z drużyn, którzy będąc do tej pory w cieniu, zasługują na naszą uwagę.

Jak pamiętacie outsiderem w naszym konkursie był RISE CREW OPOLE. Drużyna JERGUSA naprawdę mi imponuje. Po zeszłorocznych silnych wzrostach okazało się, że polscy juniorzy nie tylko nie zwalniają tempa, ale wręcz wrzucają kolejny bieg. 118% wzrostu wartości oznacza, że drużyna w ciągu ostatnich 12 miesięcy podwoiła swoją wartość.

Oto wyniki uzyskane przez poszczególnych zawodników. Zwraca uwagę fakt, że drużyna niemal dziesięć razy pomnożyła swoją wartość, co plasuje ją na drugim miejscu pod względem wysokości stopy wzrostu z inwestycji, że tak się wyrażę.

Na szczególne wyróżnienie zasługuje w tej drużynie środkowy pomocnik Michał Kopczyński (obecnie Middlesbrough). Zawodnik wyceniany na niespełna 20 tys. euro jest już wart 2 mln.

Dwunastokrotnie podniosła swoją wartość drużyna  SZEMKA7 MŁODE WILKI FC i jest to absolutny lider pod tym względem. 63% wzrostu w ostatnim roku pozwoliło tej drużynie utrzymać progres i zachować kontakt z rywalami. Jeżeli trend się utrzyma, w ostatniej kolejce ta ekipa powinna wyprzedzić kilku konkurentów, choć do wygrania klasyfikacji potrzeba byłoby cudu.

Za każde zainwestowane w tę drużynę 1 euro SZEMEK7 uzyskał już 13!!! Gdyby nasza zabawa trwała jeszcze kilka sezonów, ta drużyna mogłaby wszystkich zjeść na obiad. Doskonałe geometryczne podnoszenie wartości co roku.

Na wyróżnienie zasługuje środkowy obrońca Denis Vavro, który po przejściu do FC Porto przekroczył już wartość 10 mln euro!

Po rozczarowującym zeszłym sezonie z pewnością odetchnąć może z ulgą  I_OMEN_I . Jednak wzrost wartości INFRAPE FC, nie pozwolił tej drużynie wrócić do gry. 36% zwyżki wystarczyło ledwie na utrzymanie pozycji, ale konkurencji odskoczyli.

Wiele się tu jeszcze może zmienić, bo kilku zawodników wyraźnie jest przyczajonych przez kolejnym skokiem, a odwrócenie karty w ich przypadku może zaowocować bardzo dużą korektą wyniku na koniec konkursu. Wątpię jednak, żeby ta jedenastka wdarła się na podium.

Pomijany w większości zestawień talentów napastnik Donis Avdijaj (Schalke) zyskuje przy bliższym poznaniu.

Więcej pecha miał w tym roku ADRIAN4900, którego VSC VIPER odżyli po lekkim zatrzymaniu w zeszłym roku, ale 24% wzrostu nie wystarczyło do utrzymania pozycji. Rywale rozwijali się szybciej  i drużyna, która po dwóch latach była wiceliderem zestawienia zaliczyła kolejny spadek w tabeli.

To chyba najrówniej prezentująca się drużyna w całym zestawieniu. Nie ma tutaj wyraźnych gwiazd, ale i uniknięto poważnych pomyłek. Najbardziej rozczarowują Ci, którzy rozwijają się słabo. Reszta poszła do przodu, tyle że niezbyt szybkim tempem.

Nie dotyczy to lewego obrońcy Nicoli Murru (Dortmund), który pomimo tego, że przez ostatnie dwa sezony tracił na wartości, wciąż może się pochwalić ponad 7 mln wzrostem i nadal ma szansę wskoczyć do najlepszych zawodników w grze.

Znów o jedną pozycję w górę powędrował ARTUR12165, a jego ARCZI TEAM zyskał w tym roku niemal 20 mln! Na razie jeszcze nie zagroził liderom, ale przed ostatnim sezonem zniwelował dystans do czołówki i jeżeli podkręci jeszcze tempo wzrostu (70% w ostatnich 12 miesiącach), może się okazać czarnym koniem rozgrywek.

Ta drużyna na początku była warta niespełna 6 mln euro, więc wzrost zaliczyła imponujący, a odnoszę wrażenie, że nie wszyscy w tej ekipie powiedzieli jeszcze ostatnie słowo. Na razie wyniki ciągną liderzy, ale jeżeli reszta się obudzi…

Lewy obrońca Emerson (Sporting Lizbona) bardzo pomógł tej drużynie. Aż trudno uwierzyć ile kosztował ten zawodnik na początku naszej zabawy.

Kolejny krok naprzód wykonał także KAROLUS27, a jego KS MŁODE WILKI utrzymały niewielką przewagę nad naciskającym ARCZI TEAM. Niestety tej drużynie ciężko będzie już nawiązać walkę z konkurentami, bo dwaj zawodnicy zakończyli kariery rozczarowani osiąganymi wynikami.

Tej drużyny najbardziej mi szkoda, bo gdyby nie trzy spektakularne pomyłki, mogłaby mocno namieszać w zestawieniu. Cała nadzieja w kilku juniorach, którzy nie doczekali się na swoje 5 minut. Mają na to jeszcze ostatni rok.

Kenny Tete (FC Utrecht) był warto początkowo 125 tys. Teraz jest jednym z czołowych prawych obrońców i z pewnością przyszłość przed nim.

Tak jak przed rokiem cztery czołowe drużyny w naszym zestawieniu utrzymały przewagę nad resztą stawki i to chyba (?) wśród tej czwórki należy szukać zwycięzcy konkursu.

Na czwartym miejscu wciąż EL_PISTOLERO i jego KONTRAFAŁDA RAŃSK. Ta drużyna miała trudny drugi sezon kiedy zyskała ledwie 3 mln. Gdyby nie to, z pewnością przed ostatnią rundą byłaby w dużo lepszej sytuacji. Status quo utrzymała jednak, nadrabiając nawet 100 tys. euro do trzeciego miejsca, więc nic nie jest przesądzone.

Co ciekawe większość swojego wzrostu wartości w ostatnim roku drużyna zawdzięcza tylko jednemu zawodnikowi. To jeszcze raz dowodzi jak kruche są przewagi i straty w tym konkursie.

Środkowy pomocnik Nono (Granada) po trzech latach spokojnych kroków naprzód wystrzelił jak z rakiety zyskując ponad 9 mln euro!

Podium, tak jak w poprzednim odcinku, otwiera  ALABASTER, ale 35% wzrostu, który osiągnął MR.GRAND to najsłabszy rezultat wśród czołowej szóstki drużyn i należy tylko mieć nadzieję, że to chwilowa zadyszka, a nie koniec możliwości tych zawodników. Póki co utrzymuje się jednak na podium dzięki wyższej niż u rywali początkowej wycenie .

Są w tej drużynie jeszcze drzemiące pokłady. Kilku zawodników powinno w najbliższym czasie przyciągnąć uwagę na rynku transferowym. Oby zdążyli przed końcem konkursu.

Gedion Zelalem (Arsenal) to interesujący przypadek. Praktycznie rzecz biorąc co roku podwaja swoją wartość i jeżeli w kolejnym roku będzie podobnie, może pociągnąć swoją drużynę w górę.

888

Po mocnym ataku na pozycję lidera w zeszłorocznym zestawieniu chłopcy KACPERLITO postanowili nie zwalniać tempa i FC GRYFINO dorzuciło w tym sezonie kolejne 50% wzrostu co przełożyło się na niemal 25 mln euro! Co ciekawe jest to najbardziej zespołowy wysiłek w całej stawce i jakkolwiek i tutaj są wyraźni liderzy, to pozostali zawodnicy nie odstają wiele.

Spadki były nieznaczne, a kilku zawodników uczyniło duży krok naprzód. Nie sposób oprzeć się jednak wrażeniu, że ta drużyna powoli osiąga szczyt swoich możliwości. Gwiazdy są wycenione wysoko, a pozostali zawodnicy rozwinęli się na tyle, że o dalsze spektakularne wzrosty będzie trudno.

Mats Moller Daehli pojawiał się już w naszych podsumowaniach, ale nie sposób nie wrócić do tego zawodnika. Wszystko wskazuje na to, że będzie się pojawiał w pierwszym składzie drużyny, a to może go pchnąć do przodu.

Jeżeli rok temu KOLADER utrzymał pozycję głównie dzięki słabszym wynikom rywali to w tym sezonie FC VAILAILAINEN zdeklasowało wszystkich. Jeżeli lider podwaja niemal wartość swojej drużyny, to trzeba przyznać, że bardzo wysoko zawiesza poprzeczkę przed finiszem. 41 mln euro zyskała ta drużyna w przeciągu 12 miesięcy, więc le voila…

Paradoksalnie tak nagły wzrost wartości nie oznacza rozwoju całej drużyny. W dalszym ciągu kilku zawodników stoi w miejscu. Jednak doskonałe wyniki czterech z nich (wzrosty po 4 mln), fenomenalny wzrost jednego (9 mln) oraz… słów mi brak na określenie tego czego dokonał Barbosa.

Wyróżniamy jednak Riechedly Bazoera (Ajax). Dlaczego? BO to równy systematyczny wzrost no i te atrybuty!

Teraz tabela po czwartym sezonie zabawy. Na pierwszy rzut oka sytuacja w tabeli wydaje się być przesądzona. Lider odskoczył wiceliderowi, wicelider reszcie, a dół tabeli zdaje się stabilizować. Jeżeli jednak prześledzimy skoki wartości poszczególnych zawodników, jasne staje się, że o wahania wartości pomiędzy 15 a 30 mln euro naprawdę nie jest trudno. Wystarczy, że tylko dwóch zawodników w drużynie zaliczy dobry rok, dojdzie do głośnego transferu i może się to równać wzrostowi po 7-9 mln na głowę. Jeżeli przy okazji rywal straci kilka milionów może dojść do mocnego tasowania talii. W ostatnim roku, aż 4 drużyny w naszym zestawieniu zaliczyły wzrost wartości o 18 mln i więcej, a 41 mln Koladera powinno wszystkim dać do myślenia.

Jeszcze jedna uwaga. Żyjemy w świecie przewidywań i prognoz. Co prawda na podstawie tak niewielu danych pomiarowych (tylko 4 okresy), trudno o dobre szacowanie wartości trendu, ale nawet wyznaczenie trendów obarczonych dużym ryzykiem błędu zdaje się wskazywać na dwie prawidłowości:

po silnych wzrostach przychodzą mniejsze (boją się kolader, karolus i artur)

po słabszych wzrostach przychodzą silniejsze (pełni nadziei trwają kacperlito, mrgrand i elpistolero)

Oto tabela. Jeżeli jednak zwycięży zdrowy rozsądek i rozkład wielomianowy, układ tabeli nie powinien ulec większym zmianom, prócz Szemka7, który wg moich obliczeń wyprzedzi jeszcze dwóch rywali, ale oblicza rozgrywki to nie zmieni.

Skoro sensacje działy się w konkursowych drużynach, nie mogło zabraknąć niespodzianek także w ekipach redakcyjnych. Pamiętacie Kwiatka bijącego wszystkich o głowę? No to zapomnijcie! Napakowana drużyna Kwiatostanu wreszcie trafiła na flautę! Tylko 3% wzrostu wartości, przy tak znacznym progresie, który uczyniła konkurencja spowodowało, że drużyna, która pokazywała nam dotąd swoje plecy teraz zaczyna oglądać nasze. Cała redakcyjna nadzieja w długodystansowej wytrzymałości, która, jak wiadomo, przychodzi z wiekiem. Zgodnie z tą zasadą CF Morg nabrał w końcu tempa i po raz pierwszy mogę śmiało spojrzeć Wam w twarz.

Jeszcze tylko wyniki i tabela, tym razem uwzględniająca także drużyny redakcyjne…

i do zobaczenia na mecie, czyli we wrześniu 2018 roku, czyli… 21 grudnia 2014! Nowiuśki Football Manager 2015 w pudełeczku już lśni i czeka na adres zwycięzcy.

Aktualny plik z zapisem konkursowej gry (161MB).