Nie jesteś zalogowany! Załóż konto już teraz!

Dlaczego gram w Football Managera?

Internet internetem, ja jestem człowiekiem starej daty, więc zanim zacznę się publicznie wymądrzać, wypadałoby się przedstawić. Jeżeli część z Was mnie zna, to pod pseudonimem Znachor. Moje imię i nazwisko to Jan Kowalski.

Nie muszę zgadywać Waszej reakcji, przeżywam to codziennie. Raz poznałem gościa, który nazywał się Michał Anioł. Poznaliśmy się jak wracaliśmy samolotem z Brukseli. Okoliczności były następujące: na liście pasażerów był Michał Anioł i dwóch Janów Kowalskich. Poznaliśmy więc bliżej ochronę lotniska. Przemili panowie, na koniec dali nam belgijskie czekoladki. Reasumując: tak, moi rodzice jak przyszło co do czego mieli poczucie humoru.

Zawsze sobie obiecywałem że jak będzie syn to dostanie na imię Jan. Cóż, Bozia nie dała, mam trzy córki. Aby dopełnić przedstawienia się, bo wiem co się dzieje w oknie wyszukiwarki jak się wpisze moje dane: pracuję na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. To powinno wystarczyć, kto zechce ten mnie znajdzie i zweryfikuje bez problemu. Lat mam tyle ile mam, a gram, jak to mówią fąfle na dzielni, jak jakieś dziecko. Grywam w różne gry, ale tylko w Championship Managera / Football Managera gram od 20 lat. I to jedyna taka gra.

Czy zastanawialiście się kiedyś, co sprawia, że potraficie godzinami tracić czas na głupoty? Przepuszczać życie między palcami? Marnować młodość? Grać w Excela? Inaczej mówiąc: co w sobie ma FM, czego nie ma cała reszta? Ja i owszem zastanawiałem się i (surprise, surprise) podzielę się z Wami wynikami moich przemyśleń.

Po pierwsze, faceci kochają futbol i nie należę tu do wyjątków. Znam (i to nie osobiście) JEDNĄ kobietę grającą w FM-a. Ale nie o płeć tu chodzi, bo w końcu kobiety, mówiąc eufemistycznie, nie przeważają wśród graczy ogółem. Chodzi o tą magiczną dyscyplinę sportu, która... a zresztą wiadomo, nie będę pisał. A więc ważny jest temat.

Po drugie (i chyba najważniejsze), FM w mojej opinii stanowi złoty środek między imitacją rzeczywistości a fantazją. Jest to symulator managementu piłki nożnej doskonały (i stale udoskonalany) do tego stopnia, że na forach i w dyskusjach mówimy o różnych zespołach zapominając, że to wciąż ten sam engine na naszym komputerze. Że przenosimy do FM-a doświadczenia z obserwacji z prawdziwych boisk (na przykład obecnie wszyscy staramy się wdrożyć taktyki z ustawieniem 3-5-2, a cztery lata temu powstawały taktyki imitujące tiki-takę). Że (patrz Joint Story i Mundialeiro) zachowujemy się jakbyśmy rzeczywiście prowadzili klub, albo oglądali Mundial na nowo. Wreszcie - jak napisał kiedyś Okoński na swoim blogu "Futbol jest okrutny", życie kibica jest pełne frustracji. Albo przegrywają i to przeżywamy, albo wygrywają i podskórnie czujemy że zaraz się to skończy, i albo z 2-0 zrobi się 2-3, albo piękna passa się skończy i znowu zaczną przegrywać (piszę z pamięci, więc cytat jest pełen błędów, ale o sens chodzi). A dodatkowo nie mamy na to żadnego wpływu. FM staje się remedium dla takiego (z całym szacunkiem) kibica Huraganu Wołomin i pozwala jego ukochanemu klubowi, pod jego światłym przywództwem, rozwinąć skrzydła.

Po trzecie, FM jest strasznym złodziejem czasu, ale nie wymaga terminowości. Można rozegrać mecz i przerwać rozgrywkę, po czym wrócić do niej po dwóch miesiącach. To ważne, zwłaszcza jak się ma rodzinę (dzień dobry!). Dopóki nie gramy w sieci, czas nie jest jakimkolwiek problemem. Moja kariera w SR Colmar leży i kwiczy od 2 miesięcy. Więc chyba czas do niej wrócić...

Po czwarte, FM nie jest wymagający sprzętowo. Przy obecnym rozwoju techniki za niedługo pewnie na smartfonie by poleciał, gdyby nie jego uboższa wersja - FM Handheld.

Po piąte, FM wymaga myślenia. Sądzę że jest jedną z bardziej wymagających intelektualnie gier. To główny powód, dla którego FIFA Manager i pozostałe menedżery odpadają w przedbiegach. Można i pograć, ale po dwóch sezonach, jak wspomniany Huragan Wołomin ma wszystkie możliwe puchary w gablocie i stadion na 100.024 osób (100.000 i populacja Wołomina ;-)) zaczyna być nudno.

Na tym kończę, na pewno nie wyczerpując tematu. Zapraszam do dyskusji w komentarzach. Ode mnie na zakończenie - istnieje jakiś świat równoległy poza FM-em. Mam szczerą nadzieję że o tym wiecie i się do tej zasady stosujecie. FM jest ważny (bez ironii), ale nie najważniejszy.

Z FM-owym pozdrowieniem

Znachor





Komentarze
Piotr Sebastian
Zanim się tu jakiś Nowak odezwie: ile ty tak naprawdę grywasz Janek?
PS. Podaj IP żony. Zablokujemy. :-)
4 września 2014 20:21
Yrkomm16
Fenomenalnie Znachor!
Fajnie że poruszyłeś temat wracają do karier po jakimś czasie ja mam tak samo ;).Naprawdę więcej felietonów poproszę ;)
4 września 2014 20:21
Piotr Sebastian
Yrkomm16 napisał:

Fenomenalnie Znachor!
Fajnie że poruszyłeś temat wracają do karier po jakimś czasie ja mam tak samo ;).Naprawdę więcej felietonów poproszę ;)


To już się robi Skype ;-)
O felietony obiecuję Znachora regularnie molestować.
4 września 2014 20:23
Belijaal
Brawo Panie Janku. Duuuuzy plusior za tekst. Ja mam tak samo. Ile już razy zarwałem nockę ciągnąc sezon tego nie zliczę. Gram nałogowo przez 3 - 6 miesięcy, a później przerwa od FM\'a na jakiś czas. Zdarza się, ze w tym czasie wyjdzie nowa wersja, wiec znów lecę z nowa kariera. Co tu więcej pisać. Wszystko lub prawie wszystko na temat FM\'a i gry w niego napisałeś powyżej. Gratki za tekst i czekam(y) na więcej.
4 września 2014 20:33
Kwiatek
Gdy żona mnie przyłapie czasem jak wpatruję się w kulki i cyferki na ekranie mówi, że ja naprawdę potrzebuję lekarza - cieszę się zatem, że mamy na pokładzie Znachora :) tylko nie wiem czy moją chorobę da się wyleczyć ? hm czy to w ogóle jest choroba... :) ?
4 września 2014 20:55
Scross
Pozytywny i przyjemny tekst. Oby takich więcej Janku.
4 września 2014 20:57
Znachor
Moje ego właśnie fruwa pod sufitem. Dziękuję wszystkim. Ile grywam, Piotrze? Coraz rzadziej, to najszczersza odpowiedź. W tej chwili - praktycznie w ogóle nie gram, bo nie mam na to czasu. Jak siadam, to do Joint Story. A tak w ogóle ile grywam? Łącznie z Xboxem jakąś godzinę dziennie
4 września 2014 21:37
kolader
W pierwszej chwili nie uwierzyłem że jesteś Jan Kowalski :D Niestety ostatnimi czasy zaniedbałem fma, ale zmieniłem komputer i nie mam już 13. Szkoda bo fajna karierka się zapowiadała. Teraz mam 14, pobrany update i zaczynam na nowo. Nie wiem na ile to wyjdzie bo wciągnął mnie znów cs i nie wiem co wygra xD
5 września 2014 0:23
wla500
świetny tekst, czekam na kolejne ;)
5 września 2014 6:42
Yrkomm16
@kolader
Odstaw bezmyślne strzelanki,lepiej potrenować mózg z FM!
5 września 2014 9:59
Krzak3
Tekst jest bardzo inteligentnie napisany. Niby nic takiego super nowego, a wciągnął mnie bardzo. Ciekawe, w jakie tematy zamierzasz uderzać w kolejnych tekstach. Liczę na coś o trybie HC. To by dopiero rozgorzała dyskusja pod takim tekstem. A jak chodzi o brak czasu, pamiętajcie, że spanie jest dla słabych:).
PS Jak chodzi o grę jak dziecko, to chyba nie widziałeś, jak wydzieram się na kulki na całe mieszkanie, albo zaciskam nerwowo pięści czekając na koniec meczu:).
5 września 2014 10:40
Piotr Sebastian
Krzak3 napisał:

Ciekawe, w jakie tematy zamierzasz uderzać w kolejnych tekstach. Liczę na coś o trybie HC. To by dopiero rozgorzała dyskusja pod takim tekstem.


A propos trybu HC: Stawiam na Gibraltar :-)
5 września 2014 11:31
Eleks
Haha - podpisuję się pod tekstem obiema rękoma... Świetnie to wypunktowałeś. Choć ja ostatnio FMa sporo zaniedbałem, to z łezką w oku wracam do tych czasów, gdy po stwierdzeniu 'jeszcze tylko jeden mecz!' patrzyłem na zegarek a tam już 6 nad ranem...

P.S. Ten tekst: http://eurosport.onet.pl/pilka-nozna/football-manager-czyli-zlodziej-zycia/lwstf to nie o Tobie jest :D?
5 września 2014 12:28
Scross
A ja gram, bo lubię rywalizację, a jeszcze bardziej lubię wygrywać:>
11 września 2014 23:10


 


Aby dodawać komentarze musisz być zalogowany!

© Centrum FM
Mapa serwisu

Related Links