Nieskromnie przyznam się, że (oprócz niewątpliwych talentów taktycznych Szefa*) ważną składową jest odpowiedni skauting przeciwnika. Analizą gry rywali zajmuję się ja. Gdy Naród śpi snem sprawiedliwych, ja z Piotrem w pocie dwóch czół wymieniamy maile za pośrednictwem TOR-a i fejkujemy IP-y, NIP-y i PESEL-e, pisząc na komputerach przestawionych na klawiaturę hebrajską i czas tokijski. Żarty się skończyły, jak Echelon zaczął odsiewać "Łódka", "Latawiec" i "Czołg" jako słowa kluczowe. Na szczęscie w profilach CIA i Mossadu Piotr jest kobietą w trakcie menopauzy, a pod moim pseudonimem kryje się nauczyciel WF-u z KUL-u. Jak mu ciemną nocą butami w drzwi załomocą to będę miał wyrzucik sumienia.
(* - dzień bez wazeliny to dzień stracony)
Postanowiliśmy w celach dydaktycznych ujawnić nieco naszej kuchni, zatem za zgodą Szefa** przekazuję Wam już nieaktualny raport sytuacyjny, który był podstawą dla powstania tego artykułu:
http://www.centrumfm.org/artykul-797,Joint_Story_Realia.html
(** - patrz *)
---------------------------------------------------------------------------------
Witaj Piotrze,
Analiza, tak jak prosiłeś:
Przy okazji: nie ma sensu się wściekać. pimpuś@buziaczek.pl już dawno mam nieaktywne, więc mogłeś słać jeszcze drugie pięćdziesiąt i też bym nie odebrał. Z telefonem na policję przegiąłeś, i przy najbliższej okazji wymyślę coś adekwatnego. Spodziewaj się czegoś wyrafinowanego, a la kapsaicyna do porannej kawy. Żeby o 4 rano człowieka z pościeli... Na przyszłość korzystaj proszę z tego adresu albo dzwoń do żony. Mojej.
1) Real Madryt
Powiem szczerze: na boisku zrobią nam bliźniaki. Sugerowana taktyka: walkower. Skończy się tylko na 0-3, nie zabiegają nas i nie będzie złośliwych kawałków na Youtubie. Szansa byłaby we wkurzaniu Pepe i liczeniu na czerwoną kartkę, ale jakoś tak się złożyło, że Pepe grał ostatnio w Valladolid. Słaba strona - te różowe koszulki wyjazdowe. Strasznie pedrylskie kolory. Ale w ogóle Hiszpanie są tacy nie teges.
2) FC Barcelona
Dwie wiadomości dla Ciebie. Ta zła, to, jak to mówią Francuzi, marne chants c'est. Ta dobra, to że wystarczy wyrzucać ich na skrzydła i niech dośrodkowują na Messiego (he, he). Tylko może być problem z egzekucją: jak patrzę na skład, to jeśli będą mieli dobry dzień - święty Boże nie pomoże. Będą walić środkiem ad mortam defecatam i w końcu się przepchną. Sugerowane ustawienie: dowolne, i tak nas oklepią, niech sobie chłopaki chociaż koszulki powymieniają i selfie porobią. Tylko dopilnuj, żeby inne składy wystawić na oba mecze, bo będzie straszna siara w szatni, jak się o te spocone łachy pobiją. Słabe ogniwo - Maritimo jest kiepski w technice i odbiorze. Wszystkie akcje pchać przez strefę trenera.
3) Atletico Madrid
Zgraja rzeźników z piekła rodem. Myślę że orżnęliby dowolną reprezentację rugby, a nawet krykieta. Razem ze osprzętem. Niewykluczone, że jakby ich wypuścić na separatystów, to Ruscy płacząc porzuciliby cały sprzęt ciężki i uciekliby na linię Donu, a Putin przyrzekałby że sam zaplanował atak na WTC i jego wina, jego wina, jego bardzo wielka wina. Nam to i tak nic nie daje. Sugerowane ustawienie: 10-0-0. Słabe ogniwo - myślałem o trenerze, ale potem załapałem, że to TEN Diego Simeone. Więc co innego...na trybunie południowej Vincente Calderon w rzędach 15-23 skrzypią krzesełka. Nie wiem czy Ci to w czymś pomoże, ale wiedz przynajmniej że się staram i nie zasypiam gruchy w Popielu, czy jak to tam szło.
4) Sevilla
Gdybym miał obstawiać, to oni Sprite a my Pragnienie. Sugerowana taktyka - peregrynacja do sewilskiej katedry i modły do świętej Zyty czy Ryty:
http://www.swietarita.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=5&Itemid=110
Słabe ogniwo - formacja. Donadoni ich ustawił 3-5-2 i zapomniał, że engine FM-a po updatowaniu jeszcze nie jest podrasowany pod to ustawienie. W każdym razie taka jest moja hipoteza i będę się jej trzymał do końca.
5) Valencia
Nie znoszę jak ktoś kopiuje naszą taktykę. Widzę jednak światełko w tunelu i nie są to reflektory ekspresu do Katowic. Są to skrzydła obrony. Na lewym gra Fuks, więc bym się nie pchał, a na prawym Pereira, a wiadomo, że Pereira to u nich co drugi spod budki z piwem. I obstawiam że to właśnie ten co drugi, więc go wykończymy kondycyjnie dolewając do piwa wódki. Naród nie przywykły, więc sam padnie a oddechem położy jeszcze prawego środkowego obrońcę i voila! - lewe skrzydło otwarte.
6) Villareal
Ciężki orzech do zgryzienia. Wezwałem więc do pomocy wujka Jacka "Mandibula" Gmocha, i samotrzeć (ja, wujo i jego słynny czarny mazak) obyśleliśmy perfidny plan taktyczny. Nadaliśmy mu kryptonim "hopla z przerzutką":
1)
Linia pomocy cofa się na zaznaczoną rubież, w tym czasie boczni pomocnicy angielskim cichaczem przenikają na tyły pomocy przeciwnika (zaznaczone strzałkami)
2)
Na dany znak na pozycjach 2 dwie wynajęte panie o dużych niebieskich oczach ściągają podkoszulki. Mogą być też ryczące siedemdziesiątki, ale nie wiem czy to nie podpada pod konwencję genewską.
3)
Korzystając z tego, że pomoc przeciwnika jest w trybie "umilkli strzelce stali szczwacze zadziwieni", przerzucamy piłkę na połowę przeciwnika i rozpoczynamy akcję "huzia na Józia(Juana)". A propos, jak mówią Rosjanie: rany, na bramce mają króla!! Te 30 lat to ściema jest, on ma co najmniej 140. Przecież był już królem, jak na piłkę mówiłem "baba", a Kazik zostawiał Polskę murowaną. Spokojnie, Górski a nie Wielki.
4)
Wujkowi wyczerpał się mazak, ale mamy pewność że podołasz mając przewagę liczebną, zwłaszcza że boczni obrońcy mogli też paść naszą (Pań) ofiarą.
7) Athletic Bilbao
Ten wieśniak z Holandii na pewno wszystko pozmienia. Słabych punktów doszukuję się w obronie, bo są tam mało poważni ludzie. Gdybym się kurna nazywał Balenziaga albo Ganztanaga, to bym nazwisko zmienił, nawet na Kowalski. Na pewno nie mają dziewczyn, bo nawet te zdesperowane baskijskie muflony wolą sobie podciąć żyły, niż nazywać się Sramtaziaga, czy jakoś tak. Przecież wszyscy znajomi z fejsika im się powypisują. Sugeruję więc grę długą piłką:
8) Real Sociedad San Sebastian
No, to chyba wszystko jasne, Piotrze. Sam wiesz o tej drużynie więcej niż ja. Z mojej strony sugestia - nie zabiegaj chłopaków za bardzo, bo w San Sebastian są super knajpki, i chcemy gdzieś wyskoczyć po meczu.
Czuj się zaproszony
(stawiasz).
9) Celta Vigo
Celta Srelta. Co mam napisać?? Żaden z moich nie skautów nie chciał do Vigo, bo tam piździ jak na dworcu w Kielcach, a do tego śmierdzi kozami. Sam musiałem jechać (jesteś mi winien ekstra, wiesz że nie znoszę kóz po tej mojej przygodzie na wieczorze kawalerskim). Grają 4-4-1-1, czyli "umiem grać 4-4-2, chciałbym tak jak Piotr Sebastian 4-1-2-2-1 ale się boję, to strzelę coś takiego, będzie postmodernistycznie". A wychodzi egipsko i nieadekwatnie. No, ale ponad pół Hiszpanii się nabiera. Nic dziwnego, że każdą wojnę przegrywają, nawet tych patafianów Francuzów w 1940 bali się zaatakować.
10) Malaga
Poleciało Proustem. Od razu mi dzieciństwo stanęło przed oczyma, i te kolejki do budki z lodami...ech, vita brevia, jak to mówią Rosjanie. Dobra, ad meritum, jak mówią Sami Wiecie Kto. W bramce Willy, więc cały Commonwealth już uprawia turling ze śmiechu. Obronę można naruszyć traktorem z lemieszem. Co do rzodu, sugeruję dwie linie transzei z polem minowym pośrodku. Przygotowanie wymaga trochę czasu, więc wolne tempo gry, a Ty zagaduj sędziego głównego i technicznego. Liniowymi zajmą się dwie panie (patrz Villareal). Po meczu na plażę, żona prosiła i dzieci płaczą.
11) Granada
Najlepiej załatw w federacji, żebyśmy grali zaraz po Maladze, to zaoszczędzimy na transporcie, bo to niedaleko (w skali hiszpańskiej rzecz jasna). Taktyka jest następująca: losujemy dwóch gości (albo ochotnicy wystąp), w nocy (3-4 rano) idą pod kasy, tam czekają do 7:30 na otwarcie. Codziennie rano wypuszczają do 50 wejściówek, więc wejdzie cała drużyna, rezerwy i sztab. Mówiłem oczywiście o Alhambrze.
12) Real Betis
Co do taktyki: po pierwsze, łatwo się wkurzają. Wystarczy że nasi będą ich cały czas pytać, dlaczego zmienili pasy na koszulkach z czerwonych na zielone i z wzdłuż na w poprzek. Po drugie, tego Deivida na środku obrony przebija chyba tylko Tramtadrataziaga (patrz Bilbao). Jak się nazywasz Deivid, to już tylko henna i brazylijska depilacja ad completum. Więc duże szanse na czerwoną kartkę i grę w przewadze.
13) Elche
Mają największy gaj palmowy w Europie, więc spodziewam się zwinności minimum 17. Może być problem ze strzelaniem bramek. Z drugiej strony grają 4-2-3-1, tak jak Villareal. Może "hopla z przerzutką"?
14) Getafe, Osasuna, Sporting, Rayo, Almeria
Też 4-2-3-1, to już zaczyna się nudne robić. Jest pewne niebezpieczeństwo, że panie się opatrzą, i efekt nie będzie tak piorunujący jak byśmy chcieli. Taaak, spojrzałem dalej i już wiem że na pewno nie będzie. Wszyscy poza Mallorcą tak grają. A Mallorca też pewnie tylko dlatego, że jej skauci coś pokiełbasili przy analizie nagrań z drona. Poczytajmy więc co na temat tej formacji pisze dr Google:
"Weakness for this formation in soccer comes from three attacking midfield players forgetting that they have to defend and slacking off when transitioning on defense." (http://www.soccermaniak.com/4-2-3-1-soccer-formation.html)
Yeah, that was very helpful indeed. Another weakness comes from the possible insanity of the keeper and his multiple own goalscoring, before being driven off by the manager and staff.
"The formation should ensure teams are not out-numbered in midfield(...)" (http://worldsoccer.about.com/od/skillsandtactics/a/4-2-3-1.htm)
Hmmmmmm....
No dobra, wydaje się że słabość tej formacji to:
- skrzydła, jeśli gra się schodzącymi napastnikami;
- środek, jeśli gra się skrzydłowymi. Wtedy zresztą bez dobrego napastnika dupa blada z majonezem, czyliiii...poza Getafe zawsze.
Tak czy inaczej skupiamy się na linii pomocy. W grę wchodzi np. porwanie i wypuszczenie po meczu (i oklepie, niech chłopaki też mają rozrywkę). Kupuję czarnego Pontiaca Suburbana i piłę mechaniczną, będzie nastrojowo.
15) Mallorca
Oddział geriatryczny w pomocy nie rokuje, na szczęście. Nie naciskać ich za bardzo, bo jeszcze będziemy odpowiadać za nieumyślne spowodowanie śmierci. Zwłaszcza jeśli chodzi o dziadzia na pozycji rygla. No a jak jest dziad, to w ataku jest Baba. I Nestor. Dziękuję, to ja już kurna nie mam pytań. Zabierz na mecz kroplówki i aparaturę do krążenia pozaustrojowego. I defibrylator, podłączymy pod technicznego i będą jaja, tzn. połączenie macareny i butt shakingu. Nawet jak nam trąbną walkowera to będziemy sławni.
To by było wszystko.
Pozdrawiam
Znachor
P.S.: Strona skarg i zażaleń ma nowy adres: www.nadrzewo.pl Zachęcam do korzystania. Idealna jak się ma mało wolnego czasu, i chce się mieć jeszcze mniej.
Nie zrozumiałem połowy słów ale chyba nie jestem jedyny :)
Dobre że jest ktoś kto analizuje ci drużyny, z pewnością gra się dużo łatwiej.
kolader napisał:Nie zrozumiałem połowy słów ale chyba nie jestem jedyny :)
Dobre że jest ktoś kto analizuje ci drużyny, z pewnością gra się dużo łatwiej.
Na pewno śmieszniej. :-)