Dzisiejszy felieton traktować będzie o sprawach bieżących. A takowe są dwie. A właściwie trzy. Zacznę od obu meczów naszej kochanej reprezentacji, czyli legendarnego zwycięstwa nad Niemcami i remisu ze Szkocją. Refleksje nasuwające mi się po tych spotkaniach są następujące:
- Meczu z Niemcami nie daję rady jednoznacznie ocenić. Z jednej strony jest to wyczyn historyczny. Jeszcze nigdy nie udało się tej reprezentacji pokonać. Ale nie porównywałbym tego zwycięstwa ani do meczu z Portugalią, ani do pamiętnego remisu na Wembley. Portugalię długimi momentami udawało nam się zdominować, czego nie można powiedzieć o sobotnim przeciwniku. A nawet wręcz przeciwnie. Mówi się że nie była to reprezentacja poziomu Niemiec - otóż właśnie wówczas była na poziomie ÓWCZESNEJ repry Niemiec. Na Wembley 30 lat temu z kolei odbywał się mecz o wszystko. Wiadomo było, że jeśli Anglicy wygrają, to oni jadą do RFN. Każdy inny wynik premiował naszą drużynę. I oglądając na wideo powtórkę tamtego meczu ja widzę desperację Anglików, którzy byli gotowi pozagryzać naszych. W sobotnim meczu, a zwłaszcza w wypowiedziach po nim, dało się u Niemców wyczuć akcent: "A tam, jeszcze zdążymy nadrobić". Moim zdaniem akcent słuszny, bo chyba każdy się domyśla (nawet po remisie z Irlandią), że pierwsze miejsce w tej grupie jest z góry zajęte. Oczywiście, piłka nożna jest grą nieprzewidywalną, a megasuperturbosensację z radością odnotuję.
- Nie umiemy grać atakiem pozycyjnym z równorzędnym przeciwnikiem. Co przekłada się na "często przegrywamy środek pola". Było to niestety bardzo widoczne we wtorek. Na palcach jednej ręki można było policzyć nasze celne zagrania z pierwszej piłki na połowie Szkotów. Dominowała gra z trzeciej lub czwartej piłki. Każdy FM-owiec wie, że oznacza to braki techniczne, i niestety żadna motywacja ani serce do walki tego nie zmienią. Pudło Mili pod koniec meczu po poprzeczce Milika jest tego pokłosiem. Może zestawmy to z pudłem Podolskiego w identycznym momencie meczu sobotniego. Tu Panu Bogu w okno, a tam 10 cm od radykalnej zmiany wyniku. Szkoci też rzadko grali z pierwszej piłki, ale ich kontry śmierdziały golami. Nasze... no cóż, jedna jedyna była w miarę szybka, o reszcie nie można mówić inaczej, jak o wstępie do ataku pozycyjnego, który patrz wyżej. Szkoci ponadto potrafili uwolnić się spod pressingu, czego niestety nie było widać w naszej drużynie. Pocieszające jest w tym wszystkim to, że bramka na 2-2 padła po ładnym rozklepaniu prawego sektora obrony przeciwnika.
- Nasza gra nie może być wyłącznie oparta na Lewandowskim, bo wystarczy rzeźnik i sędzia krótkowidz, żeby zamknąć mecz. Za tak chamską nakładkę jak ta na Robercie należała się przynajmniej żółta kartka. Nie należy wykluczyć, że Greer dostałby ją ewentualnie po spowodowaniu otwartego złamania. A i to nie jest pewne. A tak, nawet jak teraz dostanie żółtko post factum, to skorzystają na tym ewentualnie tylko nasi i Szkocji rywale. Rachunek jest prosty - opłaca się kosić kluczowego gracza przeciwnika, zwłaszcza jeśli jest takowy tylko jeden (więc ta metoda na Niemców nie zadziała, ale np. na Portugalię a i owszem). I Szkoci z premedytacją tą metodę zastosowali, o co ciężko mieć do nich pretensje. Raczej do sędziego.
- Reasumując - doceniam to co stało się w sobotę. Sam byłem w euforii. Wtorek pokazał nam nasze miejsce w szeregu. Jeszcze mecz z Niemcami i może wyjazdowe mecze z Irlandią i Szkocją (zależnie od układu w tabeli) będziemy mogli grać z kontry, a to też tylko do pierwszej straconej. Pozostałe mecze będziemy się męczyć (zwłaszcza u siebie z Irlandią mogą nas od oglądania boleć zęby). Na szczęście - to też do pierwszej strzelonej. Możliwe że awansujemy do Francji, ale nawet jeśli się uda, to - przynajmniej na razie - cudów bym się nie spodziewał. Raczej klasycznie: meczu otwarcia, meczu o wszystko i meczu o honor. Tą drużynę niestety łatwo rozczytać, a niewiele trudniej jej słabości wykorzystać w praktyce. Pozostaje mieć nadzieję, że tylko na razie.
***
Trzecim tematem, wartym poruszenia, i znacznie bliższym FM jest 27 minutowy filmik Milesa Jacobsona. Bo przecież premiera FM15 już 7 listopada (myśleliście że zapomniałem?)
Postanowiłem przyjrzeć się nowinkom, i ocenić je w trzystopniowej skali:"+","0"i "-". Skala całkowicie subiektywna, którą mam zamiar zweryfikować po premierze i po sprawdzeniu, jak to hula w rzeczywistości.
W porządku chronologicznym:
Interfejs użytkownika: 0. Tutaj na razie nie mam zdania. Rozwijane boczne menu mnie chwilowo nie jara, bo nie przeszkadzało mi poprzednie, z dużą ilością rozwijających się podwątków z zakładek. Mam obawy, ze teraz może być ciężej z dotarciem do moich często przeglądanych screenów, i niewykluczone, że trzeba się będzie intuicyjnej obsługi uczyć od nowa. Natomiast jeśli zachowają windowsową cechę możności dotarcia na kilka sposobów do tej samej informacji, to będę happy. Cieszy wydzielenie nakładki "Obietnice" na ekranie głównym. Notatnik też może się przydać, i to bardzo. Właściwie jeśli chodzi o interfejs, to tego jestem ciekaw najbardziej. Ale ogólnie - spokojnie, poczekamy.
Styl managementu: 0. Nie bardzo wiem jak się do tematu odnieść. Oczywiście, orientowałem się, że zaznaczane na starcie doświadczenie oraz widziane w grze atrybuty mają wpływ na to, jak odbiera mnie drużyna, ale trochę to dla mnie za sztuczne. Być może zmienię zdanie, jak wypróbuję, na razie jestem pełen rezerwy.
Silnik meczowy: +. Osobiście mam niemałego rzęcha jako CPU i kwestia animacyjna nie do końca mnie pasjonuje, ale wiem że kilku z Was życzyłoby sobie lepszej grafiki. Ze słów Milesa wynika, że SI wyszło Waszym oczekiwaniom naprzeciw. Nowe sekwencje ruchów, kopnięcia wewnętrzną i zewnętrzną częścią stopy, zmiany oświetlenia zależnie od pogody, różnorodność wykopów z bramki, zróżnicowane jeszcze bardziej stadiony... Zawsze się to miło ogląda, a im bliżej rzeczywistości tym fajniej. Więc na razie zacieram rączki i mam nadzieję, że nie wyjdą z tego tylko takie małe czarne kuleczki.
Instrukcje dla bramkarzy: +. Jako fan taktyki zawsze z otwartymi ramionami powitam wszelkie nowinki. Widoczne na filmie są możliwość nakazania szybkiego wznowienia lub opóźniania gry. Zróżnicowano także zasięg wykopów i wyrzutów, jak i dokładniejszy opis potencjalnego adresata (lub adresu).
Możliwość bezpośrednich instrukcji śródmeczowych: +. Coś, co pamiętam z FIFY Managera póki jeszcze byłem młody, głupi i ten badziew kupowałem. Tam było bez sensu. Tu jestem bardzo ciekaw jak zadziała
Nowe taktyki domyślne: 0. Nie mam na razie zdania, muszę zobaczyć jak to działa, i czy nie będzie li tylko zbędnym ozdobnikiem, bo np. nigdy nie skorzystam z taktyki z dwoma obrońcami.
Nowe role taktyczne: +. Roaming playmaker dla OŚ i DPŚ, Inverted wing back dla WO L/P, Wide playmaker dla P L/P, Raumdeuter dla OP L/P. Coś nowego, co stwarza kolejne możliwości ustawienia drużyny tak, jak sobie to zaplanowaliśmy, i lepszego wykorzystania potencjału naszych zawodników. Na razie plus, czekam co to będzie.
Nowe PPM's: +. - wspomniane jest o "zostawaniu w obrębie pola karnego", "próbach strzałów z dystansu" i - dla bramkarzy - "dalekie wyrzuty dla inicjowania kontrataków"
Skauting: +. Opcja wyszukiwania gracza zastępcy dla obecnego w naszym składzie jest IMHO bardzo obiecująca. Podoba mi się możliwość szukania w obrębie ligi, kraju lub regionu, a także wybór czy szukamy kogoś do pierwszego składu, na ławkę czy do juniorów. Pomysł z zakresem atrybutów jest rewelacyjny, i przybliża nas (w mojej opinii, oczywiście) do realizmu. Sekcja wyświetlania zalet i wad - tego właśnie oczekiwałem. Jeśli podobnie będzie wyglądać raport o rywalu - jestem usatysfakcjonowany. Co do nowego paska wyszukiwania - nie mam zdania, może to wypali, może nie.
Interakcja gracz-menadżer: +. Zawsze w FM-ie uwierało mnie, że nie uwzględnia aspektów pozaboiskowych. Mam nadzieję (do zweryfikowania po premierze) że właśnie SI wykonuje duży krok w dobrym kierunku. Szerszy zakres dyskusji o miejscu w składzie, możliwość jednoczesnego rozmawiania z kilkoma graczami. Zobaczymy, ale wstępnie happy and expecting I am.
Interakcja media-menedżer: -. Jak kiedyś napisałem, nie cierpię obecnego funkcjonowania tego aspektu w FM. Pozostaję jednak neutralny, bo wolę się przyjemnie rozczarować. Zaprezentowana przez Jacobsona zmiana mnie nie przekonuje, co więcej, obawiam się że konferencje nadal będą sztampowe, ale zawierać będą więcej pułapek mogących negatywnie wpłynąć na morale całego zespołu lub jego części. Może podział na tabloidy i pozostałe gazety coś wniesie. BTW czy ktoś kiedykolwiek korzystał z Additional Comments w czasie konferencji? Ciekawe mogą być wywiady w mixed zone i na boisku treningowym. Jak będzie działać sprzężenie zwrotne (odniesienia do byłych meczy, rywalizacja z innymi menedżerami): zobaczymy, ale jestem sceptyczny. Uważam, że interakcja z byłymi legendami klubu jest całkowicie zbędna. Tym bardziej że intuicyjnie czuję, że i tak należy tańczyć jak nam zagrają, dla naszego dobrze pojętego dobra.
Finanse: 0. Nie było to nigdy w centrum mojego zainteresowania. Oczywiście, należy na to zwracać uwagę. Pomysł wcześniejszego anonsowania budżetu na następny sezon uważam za trafiony. Sensowne i oczywiste jest również, że przy kontraktowaniu zawodników na następny sezon uwzględniany jest ten przyszłoroczny budżet, a nie obecny. Commercial Report na koniec sezonu może (ale nie musi) być interesujący. Podobnie jak w poprzednim akapicie - wolę pozostać neutralny, bo głupio byłoby po wstępnym plusie przywalić minusem.
Profil menedżera: 0. Kompletnie mnie to nie jarało, nie jara i chyba nie będzie jarać. Choć podobno tylko krowa nie zmienia zdania (a się nie poczuwam). Oczywiście pamiętajcie, że to tylko moja opinia. Więc i moja ocena. Z - było nie było - dziennikarskiego obowiązku: porównanie z byłymi menedżerami, przegląd retrospektywny kariery, możliwość wyboru kilku ulubionych klubów, możliwość mówienia wieloma językami ludzi i aniołów lecz miłości bym nie miał*, możliwość podania swojej ulubionej taktyki.
Rozmowy rekrutacyjne: +. Zmiany tu poczynione i różnorodność poruszanych w rozmowie tematów daje nadzieję na nowy, interesujący aspekt kariery. Jestem za tym, by - jak w realnym życiu - był to jeden z czynników decydujących o aprobacie przez Zarząd. Jestem również za tym, żeby w opcjach startowych istniała możliwość wyłączenia rozmów - dla tych, którzy w FM chcą pograć, a nie popodrzynać sobie żył.
Trening: +. Dodanie mentalności (obrona/wsparcie/atak) do treningu pozycyjnego to bardzo dobry ruch. Jak wyjdzie w g(p)raniu - zobaczymy. Ale sądzę, że zostawienie do wyboru opcji "all duties" powinno zadowolić konserwatystów. Ciekawy jestem wpływu nowych stylów trenowania (Coaching style: tactical, technical, mental) na jakość treningu
Movember: -. Miles, really???
Twitch tv: +. Ja nie będę stosował, aż tyle wolnego czasu nie mam, ale otwiera się olbrzymie niezagospodarowane jeszcze do końca pole vlogów. Jestem bardzo ciekaw wyników.
W tym tygodniu to wszystko, zapraszam do dyskusji w komentarzach. I pamiętajcie: istnieje życie poza FM-em. Pozdrawiam
Znachor
* nie mogłem się powstrzymać od dygresji: jak kiedyś będziecie brali ślub, to radzę NIE WYBIERAJCIE czytania z listu świętego Pawła do Koryntian. Mi już się cofa, a do kościoła chodzę rzadko, więc ekstrapolując jakieś 1/4 do 1/3 składu ślubnego też będzie miała dosyć.
"Pudło Mili pod koniec meczu po poprzeczce Milika jest tego pokłosiem"
Czy chodzilo o pudło Mili po słupku Grosickiego?